Coś bardzo topornie idzie mi prowadzenie blogu i powodem nie jest nawet to, że nie miałabym co pokazać, bo coś tam w międzyczasie robię, kupka rzeczy niezblokowanych i nie usztywnionych rośnie. Niestety, albo nie mam czasu, albo po prostu mi się nie chce. Do tego dochodzą problemy z internetem.
Co udało mi zrobić i nawet zrobić zdjęcia.
Sweterek dla siebie
Blossom wg projektu Kim Hargreaves
Włóczka: Schoeller+Stahl Record 215, druty nr 2,5.
Na kilku blogach czytałam, że opisy Kim Hargreaves ciężkie w zrozumieniu i potwierdzam to, ale może to efekt małej znajomości języka angielskiego. Ponadto przód wyszedł mi jakiś taki rozwlekły.
Pamiętacie zaczęty obrazek samochód dla Kuby udało mi się go skończyć
Z frontu budowlanego:
- prąd mamy
- płytki w górnej łazience są
- płytowanie poddasza i szpachlowanie skończone
- malowanie, pierwsza warstwa jest
Teraz jesteśmy na etapie podłóg, wnętrze nabiera powoli domowego nastroju. Jeszcze dwa, trzy miesiące i można będzie się wprowadzić. Tak np prezentuje się w tej chwili pokój Kuby
Pochwalę się jeszcze znaleziskiem z działki
Fajna skamielina, prawda?
Żegnając się, dziękuję za wszelkie Wasze odwiedziny na blogu, pomimo takiej posuchy.